Klasyczne kasztele w pełni rozwinięte - zamek krzyżacki w Świeciu.
Zamek komturski w Świeciu (Ordensburg Schwetz), powstał jako jedyny w swoim rodzaju kasztel, w którym zamiast narożnych kwadratowych wieżyczek, jak miało to miejsce w założeniach budowanych wcześniej na ziemi chełmińskiej i michałowskiej, w narożnikach zamku wybudowano cztery flankujące, cylindryczne wieże, z których jedna wyższa pełniła funkcję bergfriedu. Drugą wyjątkową cechą zamku było jego położenie między dwoma płynącymi u jego podnóża rzekami, Wdą i Wisłą, przez co nazywano go zamkiem wodnym, znajdującym się poniekąd na wyspie. Prace związane z budową Kasztelu Krzyżacy rozpoczęli w roku 1335, czyli dopiero po podpisaniu z królem polskim Kazimierzem pokoju, który usankcjonował przynależność Pomorza Gdańskiego wraz z ziemią świecką do państwa zakonnego. Nie znamy dokładnej daty zakończenia inwestycji, ale przed rokiem 1380 zamek był już prawdopodobnie gotowy. Nie ma pewności, również, czy pierwotny plan przewidywał wykończenie budowli w tej formie, w której zakończono inwestycję, a mianowicie tylko dwa skrzydła były doprowadzone do pełnej wysokości i nakryte dwusodowym łamanym dachem. Dwa pozostałe pełną wysokość miały tylko od strony zewnętrznej, a od strony dziedzińca ich wysokość sięgała tylko pierwszego piętra, a zadaszono je dachem pulpitowym. Cały budynek główny miał równe boki o długości 51m, a elewacje nie posiadały zdobień z cegły zendrówki i ogólnie pozbawiony był wszelkich finezyjnych zdobień architektonicznych. Krużganki na dziedzińcu zamkowym były prawdopodobnie drewniane, posadowione na murowanych fundamentach, o czym świadczą odkryte fundamenty. Sam dziedziniec wybrukowany, o czym świadczą odkopane odkrywki. Bergfried świecki, zachowany do naszych czasów miał wysokość 34 m, szerokość 10,2m i mimo, że był bezpośrednio wbudowany w północno-zachodni narożnik głównego skrzydła, wejście do niego usytuowano 13 metrów nad ziemią w ścianie zewnętrznej, a do niego prowadziła drewniana zwodzona kładka, podobnie jak we wcześniejszych budowlach. Nietypowe było zwieńczenie wieży z machikułami, wokół jej korony, nad którymi był dopiero krenelaż. Ściany do wysokości 10 m przyozdobiono wzorem rombowym z cegieł zendrówek. Główne skrzydło północno-zachodnie mieściło od strony północnej kościół zamkowy, z ołtarzem skierowanym ku wschodowi i kapitularz w drugiej części, Brak już było między nimi pomieszczenia pośredniego. Możliwe, że skrzydło nie posiadało ozdobnych szczytów. Refektarz mieścił się w skrzydle północno-wschodnim, w którym to w przyziemiu znajdowała się też kuchnia. Oba te skrzydła były podpiwniczone. Skrzydło południowo-wschodnie, ulokowane w bezpośrednim sąsiedztwie Wisły, mieściło prawdopodobnie dormitorium, a w stronę rzeki wychodził z niego ganek łączący je z gdaniskiem. Czwarte skrzydło, najkrótsze dochodziło do przejazdu bramnego, który był odkryty od góry. Jedno i drugie były niepodpiwniczone, co może jednak świadczyć o tym, iż były jednak po prostu niewykończone. Nie znamy pewnej przyczyny, niedokończenia budowy zamku w pełnej planowanej formie, możemy się tylko domyślać, że były to powody czysto ekonomiczne. W tym czasie trwały już budowy zamków komturskich w Człuchowie, Tucholi oraz w Gdańsku i Zakon się po prostu nie wyrabiał finansowo. Poza tym rozbudowywano cały czas stołeczny Malbork, jak również zaczynano budowy mniejszych zamków na północnym wschodzie. Zamek w Świeciu jak już wspomniałem na wstępie był jedynym przykładem kasztelu, gdzie zastosowano okrągłe wieże flankujące z machikułami i ten akurat pomysł był na pewno zaczerpnięty ze wzorów zachodnioeuropejskich, najprawdopodobniej francuskich lub nadreńskich. Co ciekawe fundamenty pod wieże miały obrys prostokątny, co najprawdopodobniej miało poprawić ich stateczność w grząskim i mało stabilnym gruncie. Podobne rozwiązanie zastosowano w zamku w Gdańsku z tych samych powodów. Oba zamki budowano w tym samym czasie i najprawdopodobniej przez tego samego mistrza budowlanego. Cały zamek wysoki otoczony był parchamem, w którym mur miał lekko wysunięte naroża. Nie miały one jednak funkcji flankującej, dla wzmocnienia ich walorów obronnych, ale znów dla polepszenia ich stabilności w nadrzecznym grząskim gruncie. Duże prostokątne przedzamcze znajdowało się od strony południowo-zachodniej i przez nie prowadził wjazd do zamku. Od tej strony ulokowano także średniowieczne miasto, które w okresie późniejszym przeniesiono na drugo brzeg rzeki Wdy, z powodu cyklicznych nawiedzających je powodzi. Powodzie były zresztą przyczyną zawalenia się południowo-wschodniej ściany zamku. Zamek odegrał istotną rolę w wojnach polsko-krzyżackich, gdyż wojska Jagiełły nie zdobyły zamku, a ówczesny komtur świecki Heinrich von Plauen pospieszył bronić Malborka, co mu się zresztą udało. Obrano go zresztą później za to Wielkim Mistrzem, ale po jego dyktatorskich zapędach zwolniono go z funkcji i wysłano zieloną trawkę (emeryturę) do Pokrzywna. Zamek obroniono również w roku 1433, przed wojskami polsko-husyckimi. W czasie powstania w roku 1454 zbuntowani mieszczanie zdobyli po dwóch tygodniach słabo uzbrojony i zaopatrzony zamek. Krzyżacy odbili zamek przed końcem wojny, po czym na mocy II pokoju toruńskiego król Kazimierz II oddal go starostom Toruńskim. Zwyczajowo Prusacy po rozbiorze Rzeczypospolitej przeznaczyli warownie do rozbiórki, na szczęście planu nie zrealizowali do końca. Do dzisiaj zachowała się główna wieża zamkowa, skrzydło północno-zachodnie do wysokości głównego pietra, wraz z piwnicami oraz mury przyziemia. Po II wojnie dobudowano skrzydło do korony murów i zadaszono.
Elewacje na podstawie i z wykorzystaniem planów C. Steinbrechta.
Rysunki i rzuty C. Steinbrecht
Plan B. Wasik
Zdjęcia - internet.
informacje szczegółowe zaczerpnąłem z publikacji Bogusza Wasika oraz relacji Piotra Matuszewskiego.
Pozwalam na bezpłatne wykorzystywanie moich rysunków do niekomercyjnych publikacji, pod warunkiem podania imienia i nazwiska autora (Jerzy Orłowski), jak również odnośnika do tejże strony.