Kasztele późne na wchodzie - zamek krzyżacki w Ragnecie.
Ostatni zbudowany w Prusach kasztel znajdował się w Ragnecie (Ordensburg Ragnitt) i zarazem był też jedynym który, ukończono w wieku XV, tuż przed bitwa grunwaldzką. Chociaż komturia z siedzibą w Ragnecie trwała nieprzerwania od roku 1289 do sekularyzacji zakonu, przez pierwsze sto lat nie posiadała stołecznego zamku w pełni murowanego. Wynikało to z położenia na granicy ze Żmudzią i ciągłymi najazdami odwetowymi, które uniemożliwiały skutecznego prowadzenia inwestycji. Komturia jako słaba, nie była w stanie też finansować sama takiego przedsięwzięcia. Po jako takim uspokojeniu sytuacji w tej części Państwa Zakonnego, zaistniała pilna potrzeba budowy silnej twierdzy, mogącej wytrzymać oblężenia zjednoczonej armii polsko-litewskiej. Wybór padł na Ragnetę, a finansowanie w odróżnieniu do równocześnie powstających kilku kaszteli (Barciany, Ryn, Wystruć) było centralne. Budowę rozpoczęto w roku 1389 i nieprzerwanie kontynuowano aż do 1410, gdy klęska grunwaldzka spowodowała załamanie się finansów Państwa Krzyżackiego w Prusach. Skończyło się zainteresowanie Europy krucjatami na wschodzie i ustał dopływ zachodnioeuropejskich funduszy. Budowniczym Kasztelu w Ragnecie udało się jednak zdążyć z postawieniem monumentalnego kasztelu nad brzegiem Niemna. Zamek główny miał boki o wymiarach 59 x 59m, co uplasowało go jako największy kwadratowy, czteroskrzydłowy kasztel konwentualny w całym Państwie Zakonnym. Właściwie to zamek wysoki swym wyglądem przypominał o 100 lat młodszy kasztel w Gniewie. Podobne były zdobienia elewacji w różnego rodzaju wzory z cegły zendrówki, a ulokowanie kościoła zamkowego i kapitularza też było podobne. Budowla jednak powstała o wiek później i pozbawiona była na przykład bergfriedu, który był już w tym czasie przeżytkiem. Zrezygnowano również z wieżyczek narożnych, za to zwieńczenie skrzydeł udekorowano strzelistymi szczytami. Południowe, główne skrzydło mieściło od wschodu kościół zamkowy , a od zachodu kapitularz. Obie sale posiadały duże ostrołukowe okna, a przesklepione zostały gwiaździście. Wjazd do budynku ulokowano w pośrodku skrzydła zachodniego, poprzez bramę, nad którą ulokowano niszę na bronę, podobnie jak w dużo starszych klasycznych kasztelach. Skrzydło to na głównej kondygnacji posiadało pięć pomieszczeń z mieszkaniem komtura. Skrzydło północne mieściło refektarz, izbę tzw. rycerską oraz wyjście do długiego ganku prowadzącego do Gdaniska. Mimo ogromnego rozmachu z którym prowadzono budowę, zrezygnowano z podpiwniczenia skrzydła północnego i połowy zachodniego, co może jednak świadczyć o pewnym pośpiechu w wykończeniu zamku. Wybudowane w pozostałych skrzydłach piwnice, pozbawione były okienek doświetlających, podobnie jak w współczesnych mu zamkach w Barcianach, czy Rynie. Pomieszczenia w przyziemiu przykryto sklepieniami kolebkowymi, z głębokimi lunetami między nimi. Ciekawym zjawiskiem jest niedokładne rozplanowanie tych okien, zachodzeniem na okna spływów sklepiennych. Znów pośpiech, niespotykany w innych zamkach. Na dziedzińcu wybudowano murowany krużganek. Bardzo ubogie było wykorzystanie obrobionego kamienia do wykańczania detali architektonicznych i właściwie tylko brama miała kamienne obramowanie. Elementy te jako dodatkowy detal były zazwyczaj montowane na końcu budowy i po prostu nie zdążyły już na nią dotrzeć. Od zachodu ulokowano obszerne przedzamcze, z którego do dzisiaj zachowała się wieża zegarowa, która prawdopodobnie spełniała funkcję obserwacyjną. Dom główny otaczał parcham, wykończony nie murem a drewniana palisadą, więc walory obronne zamku w tym czasie były już raczej wątpliwe. Kasztel w Ragnecie mimo swej wielkości i późnej daty budowy, nie był jakoś specjalnie wyjątkowy. Raczej można stwierdzić, że powielono w nim znane wcześniej i już „oklepane” rozwiązania. Swoją forma nawiązywał do najlepszych kaszteli sprzed pół wieku, tylko, że zmieniły się techniki wojenne, ale też i warunki geopolityczne, a sama struktura Zakonu Krzyżackiego miała już formę coraz bardziej skostniałą. Ta forma twierdzy, klasztoru i zarazem siedziby ważnego urzędu, stała się już w tym czasie anachronizmem. Rok po zakończeniu budowy nastąpiła katastrofa grunwaldzka i powolny upadek Państwa Krzyżackiego. Późniejsze dzieje zamku były typowe jak innych budowli tego typu. Zdobywano odbijano, aż w wieku XIX przebudowano na więzienie. Elewacje otynkowano, okna przemurowano, wyburzono mury przedzamcza i w takiej formie budowla przetrwała do zimy 1945r. Zwycięska Krassnaja Armia radośnie spaliła symbol pruskiej buty, a po wojnie niszcząc strukturę zabytkową, zainstalowali na ścianach jakieś makabryczne wielkie rury (?). Mimo tej dewastacji dzisiaj jest to i tak największa budowla krzyżacka na terenie Obwodu Kaliningradzkiego, swoją wyniosłą bryłą dominująca nad niepozornym sowieckim miasteczkiem Nieman. Z najnowszych informacji wynika, iż miejscowa społeczność zainicjowała porządkowanie ruin zamku oraz rozpoczęto ich zabezpieczanie przed dalszą dewastacją.
Elewacje i plany z wykorzystaniem rysunków Conrada Steinbrechta zamieszczonych w jego monografii - Die Baukunst des Deutschen Ritterordens in Preussen ein Heimat-Ausweis der Deutschen im Osten.
Zdjęcia - internet.
Pozwalam na bezpłatne wykorzystywanie moich rysunków do niekomercyjnych publikacji, pod warunkiem podania imienia i nazwiska autora (Jerzy Orłowski), jak również odnośnika do tejże strony.