Brytyjski pistolet maszynowy, skonstruowany na przełomie 1940-41 i produkowany do roku 1945. Podstawowa broń tej kategorii w brytyjskich siłach zbrojnych w okresie II wojny światowej
Tło historyczne:
British Army aż do roku 1939 roku nie kryła pogardy dla pistoletów maszynowych, uważanych przez generalicję za „broń gangsterów i terrorystów”, niegodną brytyjskiego żołnierza. Wystarczyło jednak uświadomienie sobie nadciagającej wojny i własnego nieprzygotowania do niej, a ci sami decydenci natychmiast wpadli z jednej skrajności w drugą i zarządzili przeprowadzenie szczegółowych badań porównawczych większości produkowanych wówczas na świecie peemów, aby wybrać ten najlepszy, jako najbardziej godny żołnierza brytyjskiego…
Za takowy uznano fiński Suomi Kp/-31, ale po wybuchu „wojny zimowej” jego zakup okazał się niemożliwy, gdyż Finowie potrzebowali desperacko każdej sztuki do walki z radzieckim agresorem. Drugi w kolejności, amerykański Thompson M1928 został zakupiony, początkowo w liczbie 30 tysięcy sztuk, ale wkrótce złożono kolejne zamówienia zwielokrotniające tę liczbę.
Z Thompsonami był jednak pewien problem - każdy zakupiony egzemplarzy musiał zostać przetransportowany przez Atlantyk, na którym coraz zuchwalej poczynały sobie niemieckie U-booty. Alianckie statki szły na dno dziesiątkami, a wraz z nimi tracono tak cenne i tak desperacko potrzebne wyspiarzom ładunki.
W tej sytuacji zdecydowano, że konieczne będzie jednak podjęcie produkcji własnego pistoletu maszynowego. Aby nie kłopotać się opłatami licencyjnymi, skopiowano broń wroga, czyli niemiecki MP-28 (ciekawostką jest fakt, że dwa egzemplarze które stały się wzorcami, pozyskano od Etiopii). Jego produkcja, pod oznaczeniem „Lanchester Mk I” ruszyła w 1940, po czym… armia odmówiła jego przyjęcia, jako zbyt skomplikowanego i drogiego (w rezultacie, przytłaczająca większość wyprodukowanych egzemplarzy trafiła do Royal Navy). Generałowie zasugerowali natomiast zaprojektowanie czegoś nowego, jak najprostszego i najtańszego.
Major Reginald V. Shepherd (inspektor uzbrojenia z Wydziału Projektowania w Ministerstwie Zaopatrzenia) opracował zatem koncepcję takiej broni, a inżynier Harold J. Turpin (starszy projektant z Royal Small Arms Factory, Enfield), do którego trafił temat, zaczął od projektowania mechanizmu spustowego. Zasiadł do tego wieczorem 2 grudnia 1940 w domu i w ciągu kilku godzin, biorąc za punkt wyjścia mechanikę „Lanchestera”, uprościł jego konstrukcję „do bólu”. W ciągu kolejnych dni doprojektował resztę broni, eliminując wszystko, czego można było się pozbyć bez szkody dla jej działania. Następnie major Hearn-Cooper opracował technologię produkcji masowej, w której prawie wszystkie części były tłoczone z blachy lub kształtowane z drutu (poza lufą i zamkiem, które jako jedyne wymagały tradycyjnej obróbki skrawaniem). Na życzenie wojska zachowano także szczątkowe drewniane łoże, chroniące dłoń strzelca przed oparzeniem.
Nowy pistolet maszynowy nazwano "Sten". Powszechnie uważa się, że nazwa ta stanowiła akronim nazwisk projektantów ("S" = Shepherd, "T" = Turpin) i pierwszych liter nazwy wytwórni "EN" = „ENfield”. Natomiast sam Harold Turpin podawał inne wyjaśnienie dwóch ostatnich liter. Według niego "EN" = „ENgland” (co może mieć pewne uzasadnienie, jako, że broń tę produkowano głównie w innych wytwórniach, niż RSAF Enfield). Co więcej, istnieją stenogramy z powojennego procesu (!) o prawa autorskie i wynagrodzenie za projekt „Stena”, na którym Turpin składał zaprzysiężone zeznania, m. in. właśnie tak wyjaśniając Wysokiemu Sądowi skrót nazwy broni.
Produkcję wielkoseryjną pierwszej wersji Stenów (Mk I) zlecono wytwórni Singer Manufacturing Company (produkującej wcześniej maszyny do szycia) położonej w Clydebank w Szkocji. W latach 1941 - 1942 wyprodukowano tam ponad 300 tysięcy Stenów. W międzyczasie jednak, jeszcze w roku 1941, uznano, że Sten Mk I jest nadal zbyt pracochłonny w produkcji (składał się z 59 części i wymagał "aż" 12 roboczogodzin na wytworzenie jednego egzemplarza). W rezultacie opracowano uproszczoną wersję Mk II (m. in. pozbawioną już jakichkolwiek elementów drewnianych). Ta właśnie wersja stała się najbardziej masowo wytwarzaną w Wielkiej Brytanii (cztery wytwórnie: ROF Fazakerley, ROF Theale, ROF Maltby oraz BSA), Kanadzie (SAL Long Branch), Indiach (Rifle Factory Ishapore) oraz w Australii (SAF Ligthgow).
W wytwórniach brytyjskich wdrożono przy tej okazji dość rewolucyjny na owe czasy schemat produkcji, w którym właściwie nie tyle produkowano, co finalnie kompletowano Steny z podzespołów i części dostarczanych przez licznych kooperantów (wśród których były zarówno poważne firmy, jak i małe warsztaty rzemieślnicze). Taki tryb "produkcji" powodował, że dwa egzemplarze Stena, nawet mające kolejne numery seryjne w danej partii, potrafiły się znacznie różnić jakością wykonania - jeden mógł być względnie "dopieszczony", o wypiaskowanych spoinach, a nawet polerowany, a sąsiedni wyglądał jakby wyszedł spod ręki nietrzeźwego wiejskiego kowala.
Łącznie wytworzono nie mniej niż 2 miliony 600 tysięcy Stenów Mk II, w tym kilkaset w warunkach konspiracyjnych w okupowanej Europie (zwłaszcza w Polsce i w Danii).
Zastępca Szefa Sztabu Imperialnego, generał Gordon MacReady, po zapoznaniu się ze Stenem, uznał go za "najlepszą brytyjską broń od wielu lat". Żołnierze mieli inne zdanie – Steny, zwłaszcza Mk II oraz Mk III nie cieszyły się u nich dobra opinią. Przede wszystkim uważano je za broń zawodną (najsłynniejszy chyba przypadek zacięcia się Stena przytrafił się sierżantowi Josefowi Gabčíkowi 27 maja 1942, podczas zamachu na Obergruppenführera Reinhardta Heydricha w Pradze). Miały też opinię broni niebezpiecznej dla użytkownika (Sten Mk II / Mk III upuszczony kolbą na twarde podłoże potrafił w sposób niekontrolowany odpalić i wystrzelać cały magazynek), a także nieergonomicznej, marnej jakości i o topornym wyglądzie. Obdarzano je wymyślnymi epitetami, jak np. „Stench Gun” („Obśmierdła spluwa”), czy „Plumber’s Nightmare” („Senny koszmar hydraulika” – to z powodu „rurowego” wyglądu). Ale, dla odmiany, np. Niemcy z Afrika Korps uważali Stena za broń lepszą od swoich MP-40, gdyż nie wymagała ona smarowania (instrukcja wręcz tego zabraniała), zatem na pustyni nie „lepił się” do niej piasek i brud powodujący zacięcia.
Steny Mk II produkowano do końca wojny (ostatni kontrakt na 100 000 egzemplarzy podpisano z ROF Fazakerley w marcu 1945), a używano ich jeszcze wiele lat po niej. Armia Brytyjska wycofała swoje Mk II do końca lat pięćdziesiątych, ale w różnych siłach zbrojnych na świecie spotykano je aż do końca XX wieku.
Opis eksponatu:
Sten Mk II, zmontowany w ROF Fazakerley w roku 1944 (lufa z charakterystycznym podtoczeniem, dodatkowy przetyczkowy bezpiecznik na zamku, gniazdo magazynka produkcji „Ellis & Co.” z Birmingham). Egzemplarz używany w British Army (widoczne znaki odbioru wojskowego), pas nośny także oryginalny z okresu II wojny światowej. Jedno ze zdjęć przedstawia broń w konfiguracji transportowej - z gniazdem magazynka przekręconym o 90 stopni (pod spód komory zamkowej) i odłączoną kolbą ramową.
Co ciekawe, prefiks numeru seryjnego („FP…”) oraz nabita na gnieździe magazynka litera „S” sugerują, że ten egzemplarz mógł pochodzić z serii produkcyjnej przeznaczonej do wyposażenia w tłumik dźwięku
Na czarno-białym zdjęciu: Agnes Wong, Kanadyjka chińskiego pochodzenia pracująca w zakładach Small Arms Ltd w Long Branch (Ontario) podczas finalnego montażu „Stena” Mk II. Podczas wojny, kobiety stanowiły niemal 70 % personelu tej wytwórni, a na liniach montażu prawie 100%. Fot. Library and Archives Canada, Domena Publiczna