Ciężkie działo pancerne ISU-152.
Dział pancernych ISU 152 w armii polskiej na wschodzie miało w ogóle nie być. Dowództwo Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych nie składało zamówienia na ten typ pojazdu, albowiem w planach rozbudowy Wojska Polskiego nie przewidywano tworzenia pułków najcięższej artylerii samobieżnej. Tak przynajmniej twierdzi J. Magnuski w swojej książce "Wozy bojowe LWP". Mimo że posiadano jeden egzemplarz tego działa w 3 szkolnym pułku czołgów, który służył do szkolenia mechaników-kierowców ciężkich czołgów IS 2 i dział samobieżnych.
W 13 Pułku artylerii samobieżnej po bitwie o Wał Pomorski i Pomorze Szczecińskie pozostało raptem sprawne 4 działa SU-85. Po naprawach pojazdów wytrąconych w walce, stan uzupełniono do 14 wozów, często mocno wyeksploatowanych i raczej nie będących już pewnym sprzętem w czekającej walce na kierunku berlińskim. Wiedząc o tym dowództwo słało rozpaczliwe prośby o przydział nowego sprzęto i prośby te zostały łaskawie wysłuchane. Na początku kwietnia zastępca do spraw technicznych pułku udał się po odbiór nowych dział i ku wielkiemu zdziwieniu otrzymał 9 sztuk nowych dział ISU 152 wraz z załogami. Oczywiście sowieckimi. Nie bardzo wiedziano jak takim sprzętem operować, ale była wojna trzeba było sobie radzić. Działa przydzielono do 3 i 5 baterii i otrzymały one numery taktyczne 330, 331, 332, 333, 334, 350, 351, 352, 353. Pułk w czasie operacji berlińskiej współdziałał z 4 dywizją piechoty, a ostatni bój stoczył w dniu 6 maja 1945 w rejonie Klitz nad Łabą. Ciężkie działo pancerne ISU 152, skonstruowane na podwoziu czołgu ciężkiego IS, było następca podobnego działa SU 152 na podwoziu czołgu KW, zwanego przez Rosjan "Zwieriobojem". Nazwa ta przeszła później również na ISU-152 i słusznie, bo pociski tego potwora przebijały pancerz wszystkich niemieckich czołgów w każdym miejscu. Właściwie nie były one jednak przeznaczone do eliminowania czołgów, a do niszczenia ufortyfikowanych stanowisk wroga, np. bunkrów. Nieocenioną role odegrały też w walkach miejskich, gdyż po takim strzale często zwalały cały budynek.
Prezentowany model przedstawia pojazd, który służył w 13 pułku artylerii samobieżnej, w 1 baterii, już po wojnie.
Zestaw Zvezda 3532 1:35
Ocena zestawu: stary prosty, wręcz prymitywny model, beznadziejne gąsienice odlane z miękkiego plastiku.
Zdjęcia - internet i moje.
Kilka egzemplarzy takich pojazdów możemy oglądać w Polsce, miedzy innymi w Muzeum Gryf w Dąbrówce koło Wejherowa.